czwartek, 9 maja 2013

Leo Babauta- Skup się

Leo Babauta- Skup się
Przełożył Dariusz Żukowski
Wydawnictwo M
Kraków 2012
Format 140 x 201 mm
216 stron
 
Nieczęsto zdarza mi się czytać poradniki, ale kiedy już to robię, muszę mieć ku temu dobry powód. Natłok zadań i obowiązków od pewnego czasu zdecydowanie mi przeszkadza i niekiedy wręcz uniemożliwia zebranie myśli. Kiedy zobaczyłam opis tej książki pomyślałam, że oto nadchodzi wybawienie.
Leo Babauta- autor bloga Zen Habits w książce "Skup się" zebrał swoje najważniejsze rady i proponuje rozwiązanie problemów tych wszystkich, których życie jest zabałaganione i którzy nie mogą skupić się w natłoku informacji i zadań. Przedstawia jak dzięki małym krokom osiągnąć coś wielkiego, uporządkować swoje życie i odzyskać spokój.
Podział tekstu na niewielkie partie i zastosowanie dość dużej czcionki sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko. Ani się obejrzałam, a już kończyłam lekturę. Język, jakim posługuje się Babauta jest lekki, potoczny i przystępny. Dużym plusem jest to, że autor nie używa specjalistycznego słownictwa, dzięki czemu wszystko o czym pisze jest zrozumiałe i łatwe do zapamiętania. Porady, jakich udziela są proste i nieskomplikowane, a wszystkie swoje pomysły Babauta dokładnie opisuje proponując jak krok po kroku wcielić je w życie oraz jaki powinien być ich skutek.
  
Mimo, że książkę odebrałam pozytywnie i kilka porad autora Zen Habits wcieliłam już w życie (zauważam już pozytywne efekty), to jednak kilka rzeczy w "Skup się" nieco mnie raziło. Co takiego? To, że autor wciąż powtarzał te same określenia, np. "przeszkadzajki", czy notorycznie wymieniał przykłady rzeczy, które nas rozpraszają, nazwy urządzeń, aplikacji i programów, które powinniśmy wyłączyć itp. Właśnie te ciągłe powtórzenia nieco mnie irytowały, a tym samym odciągały moją uwagę od sedna sprawy. Kolejną rzeczą, która nie dawała mi spokoju to nieco zbyt idylliczny obraz jaki roztacza Babauta. Mówi: jeśli masz za dużo obowiązków- zrezygnuj z części z nich, wykonuj jedno zadanie w danej chwili- w tym czasie odłącz się od internetu, nie odbieraj maili i wyłącz telefon. Nie wyobrażam sobie, żeby to było możliwe w większości przypadków. Jeśli ktoś nie jest sam sobie szefem, to raczej nie przekona swojego przełożonego do tego, żeby mógł nie odbierać telefonów przez większość dnia i żeby mógł czekać z odpowiedzią na maile do momentu, kiedy będzie miał na to czas. Nie mówię już o rezygnacji z części obowiązków- większość polskich pracodawców kieruje się przecież zasadą "Jeśli pracownik nie chce czegoś zrobić, to równie dobrze nie musi robić nic.".
  
Propozycje Leo Babauty na zmianę sposobu pracy i życia są ciekawe i bez wątpienia warte uwagi, choć ich praktykowanie może okazać się często bardzo trudne bądź wręcz niemożliwe ze względu na poglądy innych (zwłaszcza naszych zwierzchników). Mimo to, serdecznie polecam ten poradnik wszystkim, którzy nie potrafią odnaleźć się w gąszczu spraw do załatwienia, którzy przez zbyt wiele zadań nie są tak produktywni i kreatywni jak by chcieli oraz tym, którzy szukają pomocy w uporządkowaniu swojego życia.

Recenzja pochodzi z bloga Biblioteczka bibliofilki

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu M

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz