Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wychowanie dzieci. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wychowanie dzieci. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 lutego 2013

"Trening mentalny" Johanna Pana


tytuł oryginału: Mentales Training für Kinder: Spielend leicht zum Erfolg
wydawnictwo: Helion
data wydania: grudzień 2012
ISBN: 9788324641086
liczba stron: 208
kategoria: poradniki
ocena 5/6


Jestem matką i doskonale sobie zdaję sprawę ile trudu należy włożyć, aby wpoić dziecku zasady życia we współczesnym świecie oraz, by kształtować ich osobowość tak, by sobie mogły poradzić w sytuacjach, gdy mnie przy nich nie będzie. Rodzicielstwo nie jest łatwe i dlatego często posiłkuje się różnorodnymi poradnikami w tym temacie.

Tym razem postawiłam na zapoznanie się z zagadnieniem jakim jest trening mentalny. Czym jest trening mentalny? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w poradniku autorstwa Johanny Pana.

Johanna Pana jest kierowniczką ośrodka w okręgu tenisowym Wiesbaden, nauczycielką wychowania fizycznego ,a także matką dziesięcioletniej córki. Od 1995 roku zawodowo zajmuje się wspieraniem rozwoju dzieci w sporcie.

Co autorka właściwie umieściła w swoim poradniku? Johanna Pana większość część poświęciła ukształtowania dziecka, które chętnie się rusza i spełnia swoje sportowe zainteresowania. Jednak pierwsza cześć przedstawia czynniki, które mają bezpośredni wpływ na ową aktywność w wieku szkolnym. Autorka wykazuje, że trening mentalny to całe życie dziecka, od narodzin do momentu, gdy staje się nastolatkiem i wkracza w świat dorosłych.

W treningu mentalnym nieodzowną rolę sprawuje nauka poprzez zabawę. Jest to idealny sposób , aby dziecko nabywało umiejętności rozumienia, koncentracji, współdziałania itp. Ważne jest również określenie granic dziecku, by miało poczucie bezpieczeństwa. W treningu mentalnym ważne jest także zorganizowanie każdego dnia. Pisarka zamieszcza przykładowe tabele i plany dnia , by dziecku ograniczyć stres związane z tym co nie znane.

W książce znajdziemy wiele rad, które mogą podpowiedzieć rodzicom , jak radzić sobie z dzieciakami. Rady odnoszą się również do zajęć niby prozaicznych, jakimi są : sen czy odżywianie. Niby nieznaczące, ale jakby się przyjrzeć, to wiele opisywanych sytuacji można zauważyć w każdym domu. Jak wiadomo człowiek uczy się całe życie.

Chciałabym zwrócić uwagę na oprawę graficzną tej pozycji. Jest ona pełna barw, zdjęć, propozycji zabaw, zajęć sportowych, które możemy wykonywać razem z dzieckiem i tym samym zawężać nasze więzi. Najważniejsze puenty są bardzo dobrze widocznie dzięki oprawieniu je w dodatkowy kolor. Istotne są także podsumowania pod każdym rozdziałem, dzięki czemu możemy szybko do danej myśli wrócić do szukanej kwestii bez zbędnego wertowania kartek.

Komu bym poleciła ten poradnik? Na pewno każdemu rodzicowi, ale także tym, którzy pracują z dzieciaki, gdyż propozycje gier i zabaw, a nawet ćwiczeń fizycznych można by zastosować w każdym przedszkolu , szkole i na jakikolwiek zajęciach dodatkowych.

czwartek, 22 listopada 2012

Pieniądze nie rosną na drzewach - P. Mason, M. Gordon


Autorzy: P. Mason, M. Gordon
Tytuł: Pieniądze nie rosną na drzewach
Wydawnictwo: Debit
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 48





Pieniądze nie rosną na drzewach! Takim stwierdzeniem wielu rodziców kwituje niekończące się prośby dzieci: o nową lalkę, samochód, klocki, sukienkę, spodnie, komórkę, aparat, rower itd. Ręka do góry, kto z was tego nie zna? Ja na przykład, kiedy przychodzę po mojego syna do przedszkola, słyszę codzienną formułkę: mamo, co masz dla mnie? Trudno takiemu maluchowi wytłumaczyć, że mamusia nie ma pieniążków na zabawki każdego dnia. Przecież dla niego nawet małe, złote grosze to oznaka niesamowitego bogactwa. Potem jednak przychodzi wiek szkolny, dziecko chce dostawać kieszonkowe, a kiedy ono topnieje po dwóch dniach od wypłaty, zaczyna się biadolenie i naciąganie.

Czy jest sposób, aby wytłumaczyć dziecku, nastolatkowi fakt, że nasza portmonetka ma dno i że nie ma takie szansy, aby cała ciężko zarobiona przez tatusia pensja została przeznaczona na zachcianki dziecka? A może dobrym rozwiązaniem jest postawienie sprawy jasno i wprowadzenie małolata w podstawy ekonomii?

Do takich wniosków doszli autorzy książeczki Pieniądze nie rosną na drzewach. To taki poradnik dla starszych dzieci, młodzieży, a czasem i dorosłych.  Wyjaśnia w bardzo przystępny sposób zawiłości ekonomiczne i pozwala dojść kochanej młodzieży do jakże rozsądnego wniosku, że pieniądze nie rosną na drzewach.

Na początek, wasze dziecko dowie się skąd pieniądze wzięły się na świecie, jak to się stało, że powstały instytucje bankowe, co to znaczy zarządzać swoimi pieniędzmi i jak robić to umiejętnie. Wiadomo dzisiejszy świat właściwie kręci się na pieniądzach i każdy z jego obywateli potrzebuje ich, żeby móc funkcjonować. Tylko czy naprawdę potrzebujemy aż tyle? Autorzy ilustrują nasze potrzeby za pomocą prostej piramidy, u podstawy której znajduje się zaspokajanie potrzeb niezbędnych do przetrwania, natomiast najwyżej zostały usytuowane wszelkie ekstrawagancje, których tak naprawdę w ogóle nie potrzebujemy, ale marzy nam się ich posiadanie. Każdy człowiek gdzie indziej kreśli swoją granicę, jednak trzeba mi zgodzić się z autorami, którzy twierdzą, że mało jest ludzi, ograniczających się do zaspokajania tylko tych potrzeb, które są niezbędne do przetrwania. Oczywiście wyłączam tutaj grupę ludzi, która z powodów finansowych jest do tego zmuszona.

Oczywiście nie ma nic złego w tym, że pragniemy rzeczy, które ułatwiają albo uprzyjemniają nam życie, tylko nie wolno ich mylić z potrzebami niezbędnymi do przeżycia.  Po prostu trzeba wiedzieć, kiedy powiedzieć dość.

No dobrze, skąd wziąć w takim razie pieniądze na wymarzony rower, albo na kilka książek, które dziecko koniecznie chce przeczytać? Połową sukcesu jest tutaj plan finansowy. Po pierwsze trzeba się zastanowić czego chcemy (to raczej nie jest trudne), a następnie opracować plan, który pomoże nam zdobyć pieniądze na ten cel.  Plan jest tak prosty i przejrzysty, że czytając, zastanawiałam się, dlaczego sama z niego nie korzystam.

Książka odpowiada w dosyć wyczerpujący sposób na wiele ciekawych pytań. Podpowiada naszym milusińskim jak załatać dziurę w budżecie i to nie jest sposób typu: mama daj mi drugie kieszonkowe, bo mam pilne wydatki. Podaje kilka dobrych rad na to, jak oszczędzać z głową, a następnie mądrze wydawać (także o tym, że promocje nie zawsze wychodzą nam na dobre).
Bardzo podoba mi się, że autorzy poruszyli obszerne zagadnienie niezależności finansowej. Tutaj będą mogli skorzystać z porad nawet przyszli studenci, którym przyjdzie się utrzymać w obcym mieście za niewielkie pieniądze. W sposób zrozumiały nawet dla laików przedstawiono zawiłości związane z założeniem konta bankowego i wszelkich operacji, które dzięki niemu możemy wykonać. Nasza wkraczająca w dorosłe życie pociecha dowie się, co to jest kredyt, jakie są jego rodzaje, przed czym się wystrzegać zawierając umowę kredytową, co to są odsetki, wcześniejsza spłata, rzeczywista stopa oprocentowania i takie tam przyjemności (dlaczego ja nie miałam tej książki, kiedy z mężem kupowaliśmy mieszkanie?).  Pod koniec lektury zdziwić was może (ale tylko początkowo) rozdział, z którego jasno wynika, że pieniądze jednak rosną… tyle, że nie na drzewach, a w banku na lokacie, w postaci kapitału włożonego do firmy, inwestycji biznesowych i jeszcze w wielu innych przypadkach. Ważne jest to, że wszelkie trudne pojęcia, jak dywersyfikacja, podatek czy inflacja, zostały wyjaśnione w bardzo przystępny sposób, logiczny dla średnio wyrośniętego malca.
 Jestem zdziwiona jak prosto i przyjaźnie można objaśnić zawiłości ekonomiczne i na tak niewielkiej przestrzeni, poruszyć tyle interesujących tematów. Czytanie uprzyjemniają zabawne ilustracje, a najważniejsze rzeczy wyróżnione zostały tłustym drukiem, dzięki czemu łatwo trafić na interesujący nas temat. I wreszcie argument, dzięki któremu nawet zatwardziały przeciwnik czytanie z chęcią sięgnie po tę pozycję:
Młodzieży, ta książka ma tylko czterdzieści osiem stron, w co wliczyłam końcowy test sprawdzający zdobytą wiedzę oraz przydatny słowniczek trudniejszych pojęć.
Polecam młodym i ich rodzicom J

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej książki, serdecznie dziękuję Wydawnictwu Debit



wtorek, 30 października 2012

Niegrzeczne dzieci

Wychować dziecko na mądrego człowieka, który nie będzie miał problemów z podejmowaniem decyzji, będzie kreatywny, odważny i odpowiedzialny to wielka sztuka, tym większa, jeśli mały człowiek jest uparty i nieposłuszny. Na ratunek rodzicom niesubordynowanych pociech przychodzi profesor George M. Kapalka, który jest czołową postacią w dziedzinie poradnictwa psychologicznego, mało tego, ten utalentowany psycholog przez prawie dwadzieścia lat przeprowadził szereg badań sprawdzających różne podejścia stosowane przez specjalistów w terapii nieposłusznych, nadpobudliwych i zbuntowanych dzieci, dlatego jeśli jesteś rodzicem wyjątkowo niesfornego i zaciętego dziecka, to ta książka pomoże Ci sprawić, aby krnąbrny charakter Twojej latorośli stał się zaletą, która – w przyszłości – przyczyni się do jego osobistego sukcesu.

Niegrzeczne dzieci. 9 kroków do posłuszeństwa” to nic innego jak plan wychowawczy podzielony na poszczególne etapy. Każdy z etapów zawiera cenne wskazówki, jak zachować się w problematycznych sytuacjach, które dość często przyprawiają rodziców o ból głowy np. jak reagować na napady złości i brak posłuszeństwa, jak wydawać polecenia, co zrobić kiedy dziecko nie chce położyć się spać, ignoruje domowe obowiązki oraz kiedy nagradzać, a kiedy karać. Ten precyzyjny plan ma na celu nauczenie dziecka samokontroli, tym samym, ma wpłynąć na pomyślny rozwój emocjonalny młodego człowieka. Dzięki radom profesora Kapalki, również rodzice zyskają niezbędną wiedzę, która ułatwi im kontakty z maluchem oraz pozwali zrozumieć psychikę i tok myślenia berbecia.

Praca Georga M. Kapalki to bardzo interesująca pozycja, co prawda wiele zagadnień na pierwszy rzut oka może wydawać się bardzo kontrowersyjne i absolutnie nie do przyjęcia, jak choćby nacisk na to, aby kwestia wydawania poleceń i nie dyskutowania z dzieckiem po wydaniu nakazu była podobna do drylu wojskowego czy też do układu zwierzchnika i podwładnego, dla przykładu cytat:

Kiedy obserwuję interakcje pomiędzy rodzicami i dziećmi, czasami mam wrażenie, że ci pierwsi starają się przekonać swe pociechy o słuszności nakazu lub zakazu, ponieważ wierzą, że tylko wtedy zostają wysłuchani. Takie podejście jest niewłaściwe. Po pierwsze, to nie do dziecka należy kwestionowanie twoich poleceń. Po drugie, wcale nie musisz go przekonywać, że twoje decyzje są słuszne, ani tłumaczyć, dlaczego chcesz aby dana czynność została wykonana. Czy twój szef zrobiłby coś takiego? Czy wysoki rangą wojskowy prosi żołnierzy o zgodę na wydanie rozkazu […] Jeśli dziecko ma wątpliwości do twoich poleceń, podaj zwięzłe wytłumaczenie lub powiedz: „Ponieważ tak powiedziałem „ [...]” str. 83-84

Jak widać autor nie bawi się w sentymenty i w sumie nie bardzo można z tym polemizować, w końcu mamy do czynienia z latami doświadczeń klinicznych i wynikami badań naukowych, wprawdzie to bezwzględne ucinanie dyskusji wydaje się bardzo brutalne, ale może akurat jest niebywale skuteczne i przynosi zaskakujące wyniki.

Pomijając kwestie tego co wydaje się być na miejscu, a co nie, to publikacja ta z całą pewnością jest bardzo dobrze opracowana, każdy krok jest precyzyjnie wyjaśniony, począwszy od przygotowania się do danego ćwiczenia, aż po podsumowanie i listę kontrolną. George M. Kapalka w bardzo jasny sposób wyjaśnia tajemnice psychiki dziecka, w tym skłonność najmłodszych do impulsywnych zachowań, jednocześnie proponując rodzicom techniki pomagające w rozwijaniu umiejętności samokontroli, z wyróżnieniem konsekwentnego stosowanie kar i nagród. Co więcej, w tej pozycji nie natrafimy na naukowy bełkot, ale na konkretne rady, które w większości brzmią logiczne i systematycznie stosowane sprawią, że maluch wyrośnie na szczęśliwego człowieka, może brzmi to nierealnie, ale jak wiadomo mądre wychowanie zawsze procentuje. Wartość tej książki podkreślę trafnym przysłowiem „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”.

Moja ocena: 5/6