Czy wiecie, że większość z nas funduje sobie samym choroby
przewlekłe? Oczywiście najczęściej robimy to nieświadomie i wielu z nas nawet
chorując od lat, nie potrafi połączyć choroby z jakimś problemem
emocjonalnym.
Jak nazwać ten stan, zrozumieć przyczynę, a potem sobie pomóc
lub wspomóc leczenie farmakologiczne? Na te i inne pytania odpowie wam autorka
książki Myśl zdrowo Alicja Grzesiak.
To stres, a zwłaszcza stres chroniczny jest przyczyną
wielu chorób. Jak to działa? Ano tak. W pracy szef tylko grozi i straszy, w
domu od progu kłótnie z równie sfrustrowaną żoną, albo jeszcze gorzej, kiedy
mieszkasz z teściową, której nie cierpisz. Twój stres działa codziennie przez
wiele miesięcy czy lat, stając się stresem chronicznym, od którego już tylko
krok do choroby przewlekłej.
Choroba jest już jakby tym ostatnim etapem. Organizm
na pewno dawał nam wcześniej znać w sposób łagodniejszy, że dzieje się coś
niedobrego. Zazwyczaj jednak nie wiążemy
lub nie chcemy wiązać powtarzających się gryp, czy osłabień z naszą sferą
emocjonalną, z problemami w pracy, domu. Pani Alicja w swoim poradniku fachowo
nazywa „składniki” stresu, których zbyt duża ilości ma fatalny wpływ na nasze
zdrowie. Nie będę wam jednak przytaczać takich szczegółów. Jeśli będziecie chcieli
dowiedzieć się więcej, to przecież sami sięgniecie po tę lekturę.
Oczywiście każdy zdaje sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy
w stanie wyeliminować stresu ze swego życia. Nie byłoby to nawet wskazane. Wiadomo
bowiem, że stres pozytywny, krótkotrwały jest nam potrzebny do prawidłowego
funkcjonowania. Jak jednak radzić sobie ze stresem, który nie pozwala nam
normalnie żyć, a co więcej przyczynia się do powstawania ciężkich chorób
(stwardnienie rozsiane, nowotwory, zawały itd.). Trzeba nauczyć nowego
podejścia do sytuacji stresowych. Kiedy pojawia się w naszym życiu chwila,
która wyzwala w nas stres, trzeba się pozbyć wszelkiego czarnowidztwa i złych
myśli. Zamiast panikować, bać się i tym samym siedzieć w miejscu i poddawać
swój organizm jeszcze większemu stresowi, trzeba zaakceptować sytuację, w
której się znaleźliśmy, a potem szukać wszelkich możliwych sposobów na wyjście
z niej. Alicja Grzesiak zdaje sobie sprawę, że nie jest to łatwe i nie każdemu się
uda.
Co jednak, gdy sprawy zaszły już tak daleko, że mamy
przed sobą diagnozę lekarską z wyrokiem? Autorka jest zwolennikiem autohipnozy,
którą sama z powodzeniem stosuje na swoich pacjentach, i którą wykorzystała w
procesie osobistego wychodzenia z choroby. Główną zaletą tej metody jest jej
taniość i fakt, że możemy ją wykonywać sami na sobie. Do tego jednak potrzebny
jest stan całkowitego rozluźnienia. Dlatego nie każdy może sobie pozwolić na
wykonanie autohipnozy. Wiadomo, że jeśli nasz organizm jest bardzo mocno
zestresowany, to ciężko jest się całkowicie wyłączyć i odprężyć. Jeśli jednak
jesteśmy na tyle silni i potrafimy się odgrodzić od problemów (wskazówki w
poradniku), możemy przejść do kolejnego etapu, którym jest wyobrażanie sobie
sytuacji, w których chcielibyśmy wziąć udział, miejsca, w którym kiedyś byliśmy
i wydarzyło się tam coś pięknego. Pozwalamy wtedy naszemu organizmowi odpocząć,
a tym samym odbudować układ immunologiczny. Co ciekawe, autorka pisze, nasz
mózg nie odróżnia prawdy od wyobrażeń. Ma to swoje wady i zalety. Kiedy mamy za
sobą traumatyczne przeżycie, nasze przypominanie o tym wydarzeniu, mózg odbiera
tak, jakbyśmy ponownie brali w nim udział, czyli przeżywa je za każdym razem od
początku, co odbija się na naszym zdrowiu. W przypadku autohipnozy, nasze
wyobrażenia i to że mózg odbiera jej jako prawdziwe, może mieć zbawienne
skutki.
Jeśli natomiast nie jesteśmy w stanie sobie pomóc sami,
istnieją jeszcze takie metody jak hipnoza i trans generatywny, które Alicja
Grzesiak, również stosuje w pracy ze swoimi pacjentami. Najważniejsze jest to, żebyśmy
sami nie stali biernie z boku, bo wtedy nawet świetny specjalista nie jest w
stanie nam pomóc.
Kiedy dotyka nas choroba, autorka radzi zadać sobie
pytanie: Czym jest ta choroba? Po co ona
jest? Jest informacją, że coś jest z nami wewnętrznie nie tak. Jeśli
będziemy w stanie zajrzeć w głąb siebie, znajdziemy odpowiedź i tym samym
przyczynę.
Brzmi jak tani poradnik? Nic bardziej mylnego. Jestem
naprawdę pod wrażeniem tej książki, chociaż zazwyczaj sceptycznie podchodzę do
tego typu publikacji. Dlaczego sięgnęłam po tę pozycję? Bo przychodzi w życiu
człowieka taki moment, kiedy pewne rzeczy trzeba sobie poukładać w głowie, żeby
nie zwariować. Pomocne mogą być wtedy fachowe poradniki, takie jak ten.
Czyta się go świetnie. Przejrzysty układ, krótkie
rozdziały zakończone rozluźniającymi dowcipami, rzetelna wiedza, poparta
licznymi badaniami. Przede wszystkim zaś przekonało mnie doświadczenie
autorki oraz fakt, że metody, o których
pisze stosowała na sobie, w walce z ciężką chorobą.
Duży plus dla wydawnictwa za piękną okładkę i dobrą
edycję oraz korektę. To pierwsza książka od bardzo dawna, w której nie
doszukałam się błędów i literówek. Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki,
serdecznie dziękuję Wydawnictwu Helion
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz